Wesoły parasol - Michał Kasprzak
Stopy małe,
stopy duże
przeskakują dziś kałuże.
Omijają
strugi rwące.
W rynnach
już rozbrzmiewa
koncert.
A teraz
jak z cebra
leje,
ale jak się
z tego śmieję.
Mam parasol,
płaszcz deszczowy,
o ulewie
wiersz gotowy.
Za chwilę
parasol złoże
i wiersz
do koperty włożę.
A wiatr
szybo ją poniesie.
Adresatka:
Pani JESIEŃ.
Komentarze
Prześlij komentarz